coś tam o wszystkim i niczym
Hejka, w sobote troche podgoniliśmy z pracami porządkowymi. Przygotowujemy sie do wykonania przyłącza wody, ja maluje podbitke (przy dwójce dzieci może do zimy skończe), a mąż zaczął robić instalacje.
16stego przyjeżdżają okna, dziś zakupiliśmy pełno rur, rułeczek, kolanek, złączek i innych cudów, styropian (będzie 2x 5cm neotherm) na podłoge i jutro jeszcze musimy skoczyć po wełne na poddasze z knaufa. Fajne ceny to żal nie brać ;) Powoli myśle co gdzie ułożyć, co z czym połączyć, kolorki, kafelki, drzwi... tysiące myśli, ciągłe zmiany koncepcji... musze umówic tynki za miesiąc, bezpieczny termin żeby z wszystkim zdążyć i uruchomić 2 transze... uuuupssssss kaska sie kończy, ale za nidługo najprzyjemniejsza rzecz dla kobiet pełne pole do popisu przy urządzaniu domku :) pozdr