nerwowy styczeń...
Czekamy na odzew z banku odnośnie kredytu... A w międzyczasie denerwujemy sie na naszą Pania architekt, która nas okłamuje :( pozwolenie na budowe zjazdu od 18.11.14 czekało na odebranie w starostwie, przypadkiem tam byliśmy i to odkryliśmy. Po drugie kłamie że złożyła projekty wod-kan do uzgodnienia, a tymczasem od sierpnia (dostaliśmy odmowe i kilka rzeczy do poprawienia)!! nic nie zostało zrobione.... ROK już sie z nią borykamy. Wprawdzie pozowlenie na budowe nam załatwiła, ale też po terminie ustalonym w umowie... nie wiem czy jej nie podziękowac i znaleźć kogoś, kto chce zarobić i nam pomóc... Co byście zrobili??